poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Serce Śmierci 13

 

 
 
 
 
 
 
 
_____________________





 
 
 
 
 
 
_______________



   Siedzieliśmy teraz nieco skrępowani całą sytuacją. Wysłałam Dorianowi wiadomość telepatyczną, że on nie wie nic o naszej rasie. Kiwnął głową na znak, że rozumie.

    Brayan patrzał się na mnie, a ja na niego. Nam osobiście ta głucha cisza nie przeszkadzała, ale wiedziałam, że im tak. Poprawiłam się na jego kolanach i przejechałam palcami jego włosy, po czym zwróciłam się w kierunku towarzyszy. Mój nowy kumpel nadal się nam przyglądał, a Fisja bawiła się znudzona włosami.

- A więc co będziemy robić? - zapytałam.

- Oglądniemy ten badziewny horror do końca zapewne - zaczęła przyjaciółka - a potem może zagramy w butelkę - zachichotała.

- Ta, jasne - odparłam.

- Długo razem jesteście? - zapytał znienacka Dorian. Przestraszyłam się, gdy w jego głosie usłyszałam normalny ton. Czyżby na prawdę się interesował moimi przyziemnymi sprawami miłosnymi?

- Od paru dni, czy nawet godzin. - odpowiedział za mnie Brayan, a mnie ciarki przeszły po całym ciele, kiedy położył dłoń na moich plecach i zaczął przejeżdżać po nich palcem.

- A wyglądacie jakbyście byli starym małżeństwem - przekrzywił głowę i zaczął się intensywnie przyglądać - Ale serio...-dodał- pasujecie do siebie. Nigdy nie widziałem Natashy w takim stanie.

- W jakim? - zapytał zdziwiony i rozśmieszony zarazem.

- Wiesz, znam ją od dawna i się ostatnio trochę zdziwiłem, że stała się taka... inna. I to można uznać za pozytywne - wzruszył ramionami i upił łyk piwa. Po chwili znowu się spojrzył na mojego towarzysza- Chcesz piwo?

- Z miłą chęcią. - odparł a ja już chciałam krzyczeć, aby przypadkiem jemu nie zwizualizował. Ale ku mojemu zdziwieniu Dorian wstał i poszedł do kuchni. Wrócił po sekundzie (pewnie nawet nie dotarł do lodówki) z ośmiopakiem piwa. Położył na stole i usiadł ciężko na swoim miejscu i westchnął.

- Żeby za często nie chodzić, wziąłem więcej. - powiedział. Otworzył jedno i mu podał.

- Dzięki.

- Nie ma sprawy. Tak więc - podniósł swoje piwo i stuknął się ze wszystkimi butelkami - za dobry początek znajomości.

- I za dobre rozwinięcie przyjaźni - dodała przyjaciółka i mrugnęła mi oczkiem dając mi znać, że niedługo zrobi krok dalej w 'znajomości' z Dorianem. No, no. Długo nie musiałam czekać, aby się przekonać, że Fiss wcale się nie zmieniła. Przynajmniej nie zmienił ją fakt, że nie jesteśmy ludźmi.

- Zdrowie - powiedział Dorian i każdy z nas wypił łyk piwa.

***



   Oczami Doriana.

   Wlałem w siebie tyle piwa, ile jeszcze żaden człowiek nie wypił od początku świata. Ale mimo to nie zelżało mi na sercu, ciągle czułem ten wielki kamień w klatce piersiowej, który z każdą chwilą coraz bardziej mnie palił.

   Upiłem kolejnego łyka. Dobrze, że przynajmniej ten nowy Natashy nie widzi, że z każdym moim łykiem, mam coraz więcej piwa w butelce. Czułem ich miłość do siebie. Przyznam się znowu, że byłem strasznie durny, że nie zajrzałem jej w serce. Gdybym zauważył to w pore, na pewno tą sytuację dałoby się uniknąć. Teraz jest już za późno na czcze gadanie.

   Kolejny łyk i coraz większy ból w sercu. Odpowiedziałem coś Brayanowi, chociaż myślami byłem gdzie indziej. Chciałem, próbowałem oddalić wspomnienia, ale nie dało się. Czułem je fizycznie i psychicznie. Chciałbym powiedzieć, że uporam się z nimi. Ale byłby to wielki błąd, wielkie kłamstwo.

   Poprawiłem się na niewygodnej sofie i odkaszlnąłem. Spojrzałem ukradkiem na Fiss, która obrywała nalepkę z butelki. Wiedziałem, że robi tak, kiedy jest zamyślona. O czym ona myśli? Nie chciałem wejść do jej umysłu, chociaż pokusa była wielka. Ale nie będę łamał swoich nowych zasad.

   Podniosła nagle głowę, jakby ją olśniło. Spojrzałem na innych towarzyszy i zobaczyłem, że zaczęli się namiętnie całować. No, no. Nie przywykłem do obrazu, gdzie Natasha siedzi okrakiem na facecie. I to jeszcze ludzkim.

   Poczułem szturchnięcie. Odwróciłem się i zobaczyłem, że Fisja się przybliżyła.

- Chodź. - złapała mnie za rękę i wstała, ciągnąc mnie za sobą - Przecież nie będziemy im przeszkadzać.

   Odpowiedziałem coś niezrozumiałego, bo zdziwiłem się nagłym dotykiem jej dłoni. Odczuwałem jej ciepło i dobroć. No i oczywiście promile we krwi. Mimo tego nie była tak pijana, jak powinna być.

   Zaprowadziła mnie do kuchni i otworzyła lodówkę.

- Chcesz coś do jedzenia? - zapytała i spojrzała na mnie. Uśmiechnęłem się drwiąco. - Jejku. Ty nie jesz, prawda?

- Czasem jem - odparłem - gdy zajdzie konieczność, albo gdy mam na coś ochotę.

- Masz na coś ochotę? - zapytała ucieszona.

- A ty? - zdziwiła się moim pytaniem. Zmieszała się troszkę i zamknęła lodówkę. Oparła się o zlew, który znajdował się na przeciw mnie.

- Nie wiem. Zaproponujesz coś? - uśmiechnęła się.

- Hmm... Może... Gofry?

- Nie...

- Czekolada?

- Nie jesteś w zgadywanie dobry - odparła śmiejąc się, a moje serce lekko się ścisnęło.

- To może lody truskawkowe, z posypką czekoladową, bitą śmietaną i kolorowe draże na górze? Oczywiście do tego sos toffi.

   Na moją propozycję mocno się zdziwiła. Przełknęła ślinę i zaczęła znowu bawić się włosami. Była piękna, muszę przyznać. Taka słodka i niewinna.

- To moje ulubione - stwierdziła zawstydzona.

- To co... - zwizualizowałem dwie miski tego deseru i jedną wręczyłem jej. Ale pokiwała przecząco głową.

- Odwizualizuj to, czy coś.- Wstała i otworzyła zamrażalnik - Zrobimy to sami.

- Sami? - zapytałem ze zdziwieniem. Miski zniknęły.

- Oczywiście. Nie można iść na łatwizne. Aby mieć ten smakołyk, musisz się potrudzić, aby go zrobić.

- Oczywiście... - szepnąłem niedowierzając. Uśmiechnęłem się życzliwie, ale po chwili znowu moje wspomnienia powróciły. Cholera, nie może tak być. Tyle się starałem, aby było dobrze... Aby było dostatecznie dobrze. Chociaż i tak nigdy nie było...

- To co - wyrwała mnie z zamyśleń - Wyjmij miski i włóż do nich te lody - położyła pojemnik na stół.

   Spełniłem jej polecenie, ale nie wiedziałem, gdzie mają te cholerne naczynia. Stanęłem jak wryty i nie wiedziałem, od jakieś szafki (lub szuflady?) zacząć. Usłyszałem śmiech tuż za mną, a po chwili Fiss stanęła obok mnie. Klęknęła i otworzyła szafkę na dole. Uklękłem także tuż za nią, lecz ona tego nie zauważyła.

   Gdy wyjmowała dwa identyczne naczynia, odwróciła się w moim kierunku, aby mi podać. Nie wiedziała, że jestem na jej wysokości, dlatego uderzyła mnie naczyniami w głowę. Nic nie czułem, bo wkońcu jestem Śmiercią. Ale mimo to na mnie się rzuciła i zaczęła dotykać mojego czoła.

- Przepraszam, jejku. Przepraszam! - bąkała w kółko. Zaśmiałem się krótko i złapałem jej dłoń, która błądziła po mojej twarzy, jakby uleczała. Gdy nasze skóry się zetknęły, poczułem ciepło rozchodzące się po całym ciele.

- Przepraszam - powiedziała jeszcze, ale wyglądało to tak, jakby powtórzyła ostatnie słowo, które wpadło jej w pamięć. Patrzała się zahipnotyzowana w moje oczy, tak jak i ja w jej.

   Bolesne wspomnienia na chwilę powróciły, ale nie przejmowałem się nimi.

   Jej oczy błyszczały, chociaż były zamglone. Miała rozchylone usta, na które dopiero teraz zwróciłem uwagę i już nie odrywałem od nich wzroku. Wiedziałem, że to co się stanie zaraz, będzie prześladowało mnie do końca życia. Kolejne ukucie w sercu, kolejne wspomnienie ... Ale nie przejmowałem się tym. Wiedziałem, że fizycznie nie powstrzymam siebie, że jest to nieuniknione.

   Nasze twarze się przybliżały, aż w końcu nasze usta się spotkały.


_______________________________________


Dziękuję za wszystkie komentarze. Przepraszam za tak długą przerwę. Za bardzo zajęłam się drugim opowiadaniem, za co na prawdę przepraszam :(
Postaram swoje błędy naprawić.
Chciałam w tym rozdziale umieścić coś innego, ale stwierdziłam, że z tym jeszcze zaczekam :)
Mam nadzieję, że nie macie mi za złe, że zrobiłam 'oczami Doriana' :)
Nie wiem jak wyszło, czy wam się spodoba.
Mam nadzieję, że tak ;*

Zapraszam na drugi blog :)
drzwi-przeznaczenia.blogspot.com

Będę chciała na Serce Śmierci zmienić szablon i nagłówek. Na razie szukam dobrego nagłówka, ale cienko mi to idzie :D

Do zobaczenia wkrótce ! ;*

Ps. Z teledysku tego mam bekę, dlatego wstawiłam ^^



Obserwujcie, komentujcie :)

12 komentarzy:

  1. Wow! Widze że nikt jeszcze nie skomentował. A więc jestem pierwsza^^ Rozdział genialny. Ludzie, o co chodzi z tymi wspomnieniami. Ale fajnie, że Dorian się zauroczył w Fiss. Kojarzy mi się on z Damonem z The Vampire Diaries hahah ;) Ja tam nie oglądam tego, ale znam trochę tę historię i normalnie to mi się skojarzyło, mam nadzieję, że się nie obrazisz czy coś - bo nie wiem, może tego nie lubisz ;p
    Serce Śmierci jest coraz ciekawsze. Jakby to była książka to bym chyba dniami i nocami czytała i nie mogła oderwać oczu!
    Super, że zmieniasz wygląd bloga. Zaszalej, żeby ludzi przyciągnął wygląd (nie żeby teraz odstraszał;d). Tylko nie odskocz od tematu. Z chęcią przeczytam następny rozdział na Drzwi Przeznaczenia, bo jest też super.
    Już nie mogę się doczekać nn o Natashy i Dorianie oraz ujrzenia nowej koncepcji na blog.
    Pozdrawiam <3
    Evelyn.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany! Naprawdę Dorian jest podobny do Damona, którego po prostu ubóstwiam. I dlatego tak kocham Doriana!Moje miny, kiedy czytałam 'oczami Doriana'... Nieźle. Jeszcze w dodatku on i Fiss.! AWWW ♥♥ Wyszło genialniee! Weny życzę. ;) <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem tutaj nowa, ale muszę powiedzieć, że po przeczytaniu wszystkich postów zaczęłam chodzić po pokoju bez bardziej znaczącego celu. Blog jest genialny! Kocham tematykę a'la fantasy i w książkach, i w blogach, i w filmach. Ogólnie rzecz biorąc - uwielbiam historie nierealistyczne... Ten blog po prostu mnie zafascynował i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejny rozdział. Muszę się dowiedzieć, co dalej z Dorianem, ale tak sobie myślę, że Natasha wejdzie razem z Brayanem i "coś" zakłuje ją w sercu... Tu może być problem. Życzę weny, bo wiem, że z nią różnie (piszę bloga - nie fantastyczny, raczej obyczajka)... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisz tak, bo obrosnę w piórka :D
      Hahaha. :D
      Dziękuję bardzo, aż nabrałam wene na pisanie.
      Ale niestety, dziś nie mogę pisać :(
      Urodzinki braciszka, a to się liczy jako przyszły kac ;p :D
      Dziękuję jeszcze raz. Takie komentarze na prawdę motywują ;*
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Oczami Doriana jest świetne! Wcale nie musisz przepraszać,że przez parę dni nic nie dodawałaś. Twój drugi blog jest równie interesujący jak ten,dlatego nikt nie powinen mieć pretensji.Wiem jak to jest pisać,bo sama bloguję i taki jeden rozdział zajmuje czasami parę godzin.Dlatego naprawdę nie masz za co przepraszać,a zresztą dodajesz rozdziały bardzo szybko.Aż jestem w szoku jak znajdujesz czas na to wszystko.Ja potrzebuję go trochę więcej,aby wszystko przemyśleć. Co do wyglądu- bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam i miłego pisania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :D Nominuję cię do Liebster Blog Awards ! Więcej na http://cien-jezdzca-luku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. super! :P
    ta historia jest coraz ciekawsza. :)
    Natasha się bardzo wkręciła w ten związek. :)
    a Dorian i Fish. uuu. gorzko! gorzko! :D
    zastanawia mnie o co chodzi z tymi wspomnieniami Doriego. na pewno nie są przyjemne. :(
    czekam z niecierpliwością na kolejne :*
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten teledysk jest po prostu niemożliwy :X Świetnie się czyta! Pozdrawiam!

    anothergenerations.blogspot.com
    Zapraszam do siebie C:

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczami Doriana jest najlepszym pomysłem, na jaki mogłaś nodychczas dodać do swojej powieści i ją pokazać. Przybliża nam jeszcze bardziej, dlaczego sie tak zmienił. Jestem ciekawa, o jakie wspomnienia złe mu chodzi. Ciekawi mnie także, czy on przypadkiem nie zakochał się przypadkiem w Nartashy. I chyba mniej wiecej domyślam się, dlaczego Dorian tak traktował dziewczyny - pewnie topił w nich swój ból. Tak wywnioskowałam z jego powyższych słów. Ale to jeszcze nie tłumaczy całej prawdy. Tak więc z niecierpliwością ( i to jaką!!!) czekam na kolejny rozdział. Zauwazyłam także, że Serce Śmierci bardziej mnie interesuje, niż Drzwi Przeznaczenia. Mimo, zę obie powieści są trochę do siebie podobne, to częściej wpadam właśnie tu.
    Mam prośbę, aby dodawać szybciej rozdziały. I nie załamuj się, kiedy w liczbie komentarzy widnieje liczba Od 0 do 6. Tak jak juz wcześniej napisałam, ludzie nie wiedzą co ci napisać. Przecież w komentarzach nie będą ci ciągle pisać, jaka to ładna powieść jaki to fajny rozdział, bo są świadomi , ze ty to dobrze wiesz, zresztą inni ci to piszą. A jeśli mieliby pisać jakieś poprawki, swoje uwagi, to nie mieliby co. Np. co by mieli wypisać? Że źle napisałaś wyraz, albo zgubiłas literkę? Przecież takie drobne błędy się zdażają, kiedy przepisujesz rozdział szybko pisząc na klawiaturze. A jakbys jeszcze chciała sprawdzić czy wszystko dobrze napisałaś, to jeszcze więcej czasu by to pochłonęło. Dlatego nie oczekuj od nas nieporzebnych komentarzy, bo nie tylko to się liczy. Nie liczy sie ilość, ale jakość. Pamiętaj!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału. Weszłam dzisiaj i aż serducho mnie zabolało, bo nic tu nowego nie zastałam. Zauważyłam, że zaczynasz piszesz raz na tydzień jeden rozdział. Jeśli chodzi o komentarze, to proszę, nie załamuj się. Ja na moim blogu z wierszami mam jeszcze mniej komentarzy, ale nie przejmuję się. Zresztą sama nie wiem , czy wrzucić na bloga moją powieść, którą od miesiąca piszę.
    Moja prośba jest taka, żebyś nie przejmowała się komentarzami. Ja jestem wielką fanką twojego bloga, a raczej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to moje serducho się ucieszyło na to, że mam wielką fankę :)
      Dziękuję za te słowa, dodam jutro jakoś nowy rozdział. Dzisiaj jestem zajęta ocenianiem bloga (jestem z ocenialni), ale za to jutro, z samego rana, zabieram się za napisanie rozdziału 14 :)
      Na ogół napisanie jednego rozdziału zajmuje mi od 1-2h. Ale jutro bratanka pilnuję, więc nie mam pojęcia ile mi to zajmie :)
      Po prostu nie miałam czasu :(
      Ale do usłyszenia wkrótce! :)

      Usuń
  10. Kolejny, genialny rozdział *.*
    Zgadzam się z resztą, że oczami Doriana jest świetne ^^
    Końcówka... ♥
    Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ma być szczery :)
Nie spamuj mi tu tylko tym, że wklejasz byle jaki komentarz abym tylko weszła na Twojego bloga. Masz od tego zakładke SPAM.